Serce na wadze
- Marysia
- 31 paź 2016
- 3 minut(y) czytania
Tuż przed śmiercią Pelagia Hankiewicz opowiadała swoim dzieciom i wnukom wiele ciekawych historii związanych z jej dzieciństwem. Mówiła o zabawie z "paniczami w białych kożuszkach" czy bożonarodzeniowej choince udekorowanej świeżymi jabłkami, cukierkami i świeczkami. To właśnie dzięki niej rodzina wie o pochodzeniu rodziny Kierstan, emigracji części jej członków do Stanów Zjednoczonych czy okolicznościach poznania przyszłego męża. Artykuł jest sumą jej wspomnień i informacji zebranych przez prawnuka, Kamila Jankowskiego.
Pelagia Kierstan i Marcin Hankiewicz
1926, Liszkowo
Panna z olęderskiego domu

Pelagia Kierstan urodziła się 26 czerwca 1901 roku w Czystym (pow. inowrocławski), w małym domku nieopodal dworu. Była siódmym dzieckiem Jana i Marianny z Żydowiczów - wielkopolskiego olędra, ogrodnika i kamerdynera oraz wiejskiej poetki. Już jako mała dziewczynka interesowała się poezją matki. Jednak Marianna Kierstan zmarła, gdy córka miała osiem lat. Najsilniejsze więzi połączyły Pelagię z jej dwiema siostrami. Jako czternastolatka wraz ze starszą siostrą Rozalią podjęła pracę jako pomoc domowa u Józefa Hoppe - właściciela dworu. Zbierała także owoce i warzywa.
Pierwsze uczucie
Pierwszą miłością młodej Pelagii został starszy o dziesięć lat Wincenty. Spędzała z nim każde wolne popołudnie. Macocha odradzała jej jednak małżeństwo, bowiem według niej mężczyzna zbyt często oddawał się przyjemnościom i zbyt brawurowej jeździe na motorze. Kobieca intuicja nie zawiodła - Wincenty zginął w wypadku zaledwie rok po ślubie Pelagii z Marcinem Hankiewiczem. Ona jednak nie zapomniała nigdy o pierwszym uczuciu. Jednej z córek nadała imię Wincenta.
Młody kolejarz
Zbieraczka owoców i warzyw miała także za zadanie sprzedać zebrane plony na inowrocławskim targowisku miejskim, gdzie wraz z siostrą Balbiną i ojcem udawała się co drugi dzień. W tym czasie na targowisku często bywał kolejarz - Marcin Hankiewicz. Ponad wszystko uwielbiał bowiem świeże owoce. Pewnego dnia wysoki, przystojny kawaler stanął przed stoiskiem rodziny Kierstan i tak wszystko się zaczęło.
Hankiewiczowie

Marcin Hankiewicz urodził się 26 października 1902 roku w Inowrocławiu jako pierwsze dziecko byłego powstańca i regionalisty kujawskiego Józefa Hankiewicza oraz Wielkopolanki Zofii z Kępków. Przyszedł na świat w mieszkaniu matki Zofii - Anny. Obydwie w 1899 roku przybyły do Inowrocławia. Marcin, z zawodu kolejarz, niezwykle lubił pracę w ogródku działkowym, w którym hodował marchew, pietruszkę i ogórki. Ogródek ten do dziś jest w posiadaniu rodziny.
Wyjątkowe zebranie
Od spotkania na targu para widywała się regularnie przez około 2 lata. Aż wiosną 1925 roku doszło do zaręczyn:
„Pewnego dnia, gdy wróciłam z pracy, w domu była ciocia Barbara, ciocia Katarzyna, tato, macocha i całe rodzeństwo. Byłam tym niezwykle zaskoczona, nie wiedziałam bowiem co za chwilę miało się stać, ale takie zebrania miały zwykle miejsce w wyjątkowych sytuacjach. Tego dnia, miałam wrażenie, a nawet to wiedziałam, że wszyscy wokoło wiedzieli, co za chwilę ma się stać, tylko nie ja. Niecałą godzinę później pod dom podjechała bryczka, na której siedział Marcin, jego matka Zofia i młodsza siostra Wiktoria. W tamtym momencie przeczuwałam, po co przyjechał i dlaczego to całe zebranie. Marcin poprosił mnie o rękę…”
24 grudnia 1926 roku w parafii pw. Św. Anny w Liszkowie Pelagia i Marcin stanęli przed ołtarzem.
Małżeństwo Hankiewiczów
Pelagia i Marcin doczekali się dziewięciorga dzieci - pięciorga synów i czterech córek. Dwoje dzieci zmarło jednak w wieku niemowlęcym. Pierwsze sześcioro narodziło się w mieszkaniu przy ul. Kasztelańskiej, które młodzi małżonkowie zawdzięczali wujowi Marcina, Romanowi Hankiewiczowi - nauczycielowi Państwowego Gimnazjum im. Jana Kasprowicza. W 1936 roku małżonkowie przenieśli się do kamienicy przy ul. Karola Libelta, gdzie pozostali już do śmierci. W okresie II wojny światowej kierowali się z dziećmi na Kutno, lecz droga była zablokowana. Po powrocie do miasta wykazali się niezwykle moralną postawą, przyjmując pod swój dach zagrożoną śmiercią żydówkę.
Ostatnie lata i zjazd rodzinny
Marcin Hankiewicz zmarł w wyniku choroby nowotworowej w lipcu 1977 roku. Pelagia po amputacji nogi długo pozostawała pod opieką dzieci. Zmarła w czerwcu 1988 roku. 16 lipca 2016 roku odbył się pierwszy zjazd rodziny Kierstan, na który przybyły 53 osoby. Spotkali się wszyscy potomkowie Jana Kierstan i jego trzech żon - Marianny z Żydowiczów, Weroniki ze Stawickich oraz Zofii ze Śliwickich. Patron zjazdu, określany jako mężczyzna w meloniku, został na nowo wspomniany, a wszyscy uczestnicy zapalili znicze i ofiarowali kwiaty na znak swojej integracji z rodziną.

Artykuł powstał na podstawie archiwum rodzinnego Kamila Jankowskiego.Autoryzował Kamil Jankowski
Komentáře